„POSIADAM CELE, DO KTÓRYCH BĘDĘ DĄŻYĆ I CIĘŻKO NA NIE PRACOWAĆ”
Łukasz Czacha Pilch : Polski Zawodnik MMA Walczący Na Wyspach.
Z Pisza do Anglii wyjechał rok temu. Początkowo nikt go nie znał i był jednym z 490 tysięcy mieszkańców Manchesteru. Na wyspach miał warunki, by rozwinąć skrzydła i na „poważnie” kontynuować to, co pokochał w Piszu. Na przykład walkę z Jayem Pattersonem wygrał po 55 sekundach chociaż, jak sam mówi, planował szybciej. Dziś Polak Łukasz Pilich jest jednym z lepiej zapowiadających się zawodników MMA na Wyspach Brytyjskich. Łukasz Pilch 27 lat pseudonim” Czacha” osoba, która kieruje się zasadami oraz posiada najważniejsze wartości. Urodzony 24.10.1986 roku w Zambrowie, mieście w województwie podlaskim. Absolwent Wyższej Szkoły Zarządzania i Przedsiębiorczości im. Bogdana Jańskiego w Łomży kierunek zarządzanie, specjalizacja rachunkowość. Wychowany w Piszu, w małym miasteczku na mazurach. W mieście, w którym jest brak perspektyw i możliwości do realizacji celów oraz życia jak człowiek. Pierwsze miejsce pod względem bezrobocia w Polsce. Dla większości mieszkańców jest to porażka, dla Łukasza czynnikiem, który przyczynił się akurat do spełniania największego marzenia. Brak pracy jak widać może wpłynąć pozytywnie na sens naszego życia. W tej chwili jest szczęśliwy, ze nie miał pracy w Polsce. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Nasz scenariusz życiowy jest napisany idealnie. Te z filmu są niczym w porównaniu. Gdy mieszkał w Polsce nie myślał, ze będzie mu pisane spełnienie swojego największego marzenia mianowicie walczenia w klatce. Dla wielu ludzi może być to czymś co nie ma sensu ale to jego zdaniem bierze się z kilku cech zazdrość, słabość oraz brak wewnętrznej mocy, dzięki której możemy uwierzyć w siebie i to, ze jest łatwo spełnić swoje najważniejsze marzenie. Mało ludzi jest takich którzy nie patrzą na resztę, na ich zdanie. Jednym słowem malutcy ludzie. Tak to juz jest. liczy się zdanie społeczeństwa. Ale znajda się tacy co na to nie patrzą i osiągają to czego ta większość nigdy nie osiągnie.
W skrócie opisuje swoje życie, jak patrzy na wszystko czego doświadczył i do czego dąży…. Wiadomo, ze człowiek w swoim życiu ma wzloty i upadki. Jedni mają łatwo drugim wiedzie się źle. On należy do tych drugich. Argumentów jest za tym wiele. Lecz nie chce się teraz rozdrabniać nad nimi bo szkoda na to czasu. Teraz jest czas na to aby właśnie realizować marzenia, liczy się teraz, a nie to co było. Słowo walczyć, walka w jego życiu jest z nim cały czas. Walczyć musi na co dzień. Z problemami nie wszyscy dają sobie radę. Dlatego gdy wychodzi do walki piosenka Bezimienni = Walka, dla niego jest idealna, daje mu moc, lecz największa moc jest od jego rodziców, rodziny. Oni mieli ciężki czas gdy mieszkał w Polsce. Kłopoty i powody do smutku jak wracał co sobota z dyskotek mając rozdarte ciuchy i ślady po bójkach, Były właśnie wtedy czasy takie, ze chodził po to aby się bić z ludźmi. Tak jakby rywalizacja ale nie dla wszystkich do zaakceptowania. Nie dziwi się rodzicom bo też nie mógłby tego zaakceptować u swojego dziecka. Jest wdzięczny i pełen podziwu, ze dali rade. Teraz jest czas kiedy to owocuje właśnie, ich siła dała owoc. To co kiedyś było dla nich powodem do smutku i przykrości teraz daje im powód do dumy i szczęścia, daje im radość. Jak kiedyś chodzili z opuszczoną głową to teraz mogą chodzić z podniesionym czołem, a to jest dopiero początek. Niedługo będą się mogli czuć, ze latają. Łukasz wie, ze są teraz najszczęśliwszymi rodzicami pod słońcem, ale będzie jeszcze lepiej, robi wszystko dla nich, da im jeszcze dużo powodów do radości i szczęścia. Kocha ich i zrobi dla nich wszystko. Na nich może liczyć i odczują jego wdzięczność. To jest teraz początek samych dobrych chwil, takich co robi się nieświadomie, a później dochodzi dopiero do nas co się zrobiło. Przykładem jest to, ze nie myśli o tym nawet, ze dane mu jest reprezentować z duma nasz naród poza granicami. Dopiero doszło do niego to co zrobił po pierwszej swojej walce. Nie myślał ze będzie mógł to osiągnąć ale osiągnął to właśnie w Anglii i z kolejną walką poczuł jaki to jest zaszczyt. Teraz jest tak, ze nie może się doczekać czasu kiedy znów będzie mógł wyjść i z dumą reprezentować swój ukochany kraj. Jest szczęśliwym człowiekiem już dzięki temu lecz jeszcze jego czas się nie skończył. Jeszcze zrobi dużo, da dużo powodów do dumy wszystkim! To jest jego czas, wykorzysta go . Jest w tej chwili szczęśliwym człowiekiem, pisane mu było i dane 5 razy reprezentować dumnie i godnie polski naród, w planach ma o wiele więcej. Zrobi wszystko i dojdzie do tego. Jest spełnionym człowiek na te chwile ale wiadomo chce więcej i tak będzie. Trenuje w klubie o nazwie Full Contact Performance Centre. Jego kolejna walka odbędzie się w maju na gali Fighstar Championship .
Przedstawicieli firm zainteresowanych sponsoringiem walk Łukasza, prosimy o kontakt pod numerem telefonu +48/ 501 451 279 lub adresem mailowym: kontakt@decoartmedia.pl Chętnie przedstawimy Państwu szczegółową ofertę sponsorską. Jako jego promotorzy jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje i sugestie, które pozwolą pogodzić jego cele, pasję z Państwa celami marketingowymi! Zapraszamy do współpracy!
Dzięki marzeniom i tym, ze mamy przy sobie najbliższych możemy osiągnąć bardzo wiele, przykładem jest on sam. Wartości i rodzina daje nam moc. Wiara! Polska!
Kilka słów od Łukasza : „Z Dumą reprezentuję nasz kraj w Anglii. Trenując MMA teraz wiem, że żyje, dzięki MMA mam możliwość spełnienia się. Piękny sport. Pozdrawiam wszystkich zajmujących się tym sportem oraz zachęcam do niego tych co jeszcze nie posmakowali MMA…”
Colosseum…
Colosseum…
Colosseum…
Zaraz, za chwilę, szybciej niż promile
Adrenalina popłynie w mojej żyle
Zobaczę style, zajebiste style
Wojownikom swego czoła chylę
Colosseum, gra się rozpoczyna
Chłopakom skacze adrenalina
Albo mina, albo to wytrzymasz
W twoich myślach gruba toczy się zadyma
Kto obali, kto siądzie i zajebie
Czy tym mnie, czy może ja ciebie
Tego nie wiem, nie, i nikt tego nie wie
Najważniejsza ziomek jest wiara w siebie
Nie odpuszczaj, nie, trzymaj ciśnienie
Myśl o jednym, spełni się marzenie
Mataleo, trójkąt czy gilotyna
I nie dycha chłopaczyna
To twoja chwila, twoja walka
Przyjmij liścia ziomek na farta
Twoja siła to przetargowa karta
Colosseum, gra ciebie warta
To twoja walka, twoje życie
Nigdy na dnie, zawsze na szczycie
Colosseum, na ciebie liczę
Bądź najlepszy ziomek, tego ci życzę
Karramba, Odeon Colosseum
Jest nas wielu, ale każdy do celu
Zmierza ostro, chociaż są przeszkody
Są Judasze co rzucają ciągle kłody
Ale olać ich, ten lepszy kto mocniejszy
Charakterniak z zasadami jest silniejszy
To sie sprawdza w życiu i na ringu
Masz charakter ziomek wygrasz bez dopingu
Colosseum, ośmiu wchodzi na ring
A zwyciężyć może tylko jeden z nich
Takie są zasady tej krwawej gry
Uwierz w siebie, bo może to ty
Będziesz święcił triumfy, zbierał gratulacje
Może dzisiaj będą dla ciebie owacje
Tego nie wiem, nie, i nikt tego nie wie
Ale ziomek uwierz w siebie
To twoja chwila, twoja walka
Przyjmij liścia ziomek na farta
Twoja siła to przetargowa karta
Colosseum, gra ciebie warta
To twoja walka, twoje życie
Nigdy na dnie, zawsze na szczycie
Colosseum, na ciebie liczę
Bądź najlepszy ziomek, tego ci życzę
Spełni się marzenie, spełni się marzenie
Spełni się marzenie, spełni się marzenie
Spełni się marzenie, spełni się marzenie
Spełni się marzenie, spełni się marzenie
Spełni się marzenie, spełni się marzenie
Spełni się marzenie, spełni się marzenie
Spełni się marzenie, spełni się marzenie
Spełni się marzenie, spełni się marzenie
Colosseum…
To twoja chwila, twoja walka
Przyjmij liścia ziomek na farta
Twoja siła to przetargowa karta
Colosseum, gra ciebie warta
To twoja walka, twoje życie
Nigdy na dnie, zawsze na szczycie
Colosseum, na ciebie liczę
Bądź najlepszy ziomek, tego ci życzę
To twoja chwila, twoja walka
Przyjmij liścia ziomek na farta
Twoja siła to przetargowa karta
Colosseum, gra ciebie warta
To twoja walka, twoje życie
Nigdy na dnie, zawsze na szczycie
Colosseum, na ciebie liczę
Bądź najlepszy ziomek, tego ci życzę
